Ponieważ moja żona od pół roku suszy mi głowę gadaniem typu:
"siądź i przemyśl-jak będzie wyglądała łazienka a jak kuchnia.A co położymy w salonie na podłodze,a co w sypialni.A czy przesuniemy tę ścianę czy nie, a czy drzwi będą sie otwierały w lewo czy w prawo" i milionem innych tego typu zagadnień na które moim zdaniem jest jeszcze mnóstwo czasu dałem w końcu za wygraną i postanowiłem rozplanować rozmieszczenie urządzeń w łazience.
W końcu żona ma trochę racji-jak zaczniemy budowę (a to nastąpi mam nadzieję lada tydzień) to czasu już nie będzie i trzeba wiedzieć jak wymurować ściany,jak rozmieścić drzwi i w ogóle co chce się zmienić żeby potem nie kuć i nie przestawiać.
A oto efekt mojego wysiłku umysłowego:
Cóż,nie jestem projektantem,ale tak bym to widział.
Chciałem zrezygnować w ogóle z wanny na co nie zgodziła się kategorycznie moja żona.Moim oczkiem w głowie jest prysznic.Musi być obszerny (min.100x90cm) tak żeby nie obijać ścian łokciami.Sciankę wymyśliliśmy sobie z luksferów,są dostępne w różnych kolorach,przeźroczyste i matowe,różne wzory.
Grzejnik nisko,z opcją grzałki elektrycznej żeby dogrzać zanim rozpocznie się sezon grzewczy.
Pralka pod blatem,z lewej miejsce na ewentualne pólki czy szafki.
I co Wy na to?