Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

nasze miejsce na Ziemi

wpisy na blogu

ławy zalane!

Blog:  antek-lublin
Data dodania: 2012-04-19
wyślij wiadomość

Dzisiaj w końcu wszystko szło tak jak powinno (prawie,ale o tym na końcu).

W nocy popadał lekki deszczyk,nie na tyle żeby narobić szkód.W dzień już na szczęście nie padało wbrew temu co twierdziły wszystkie prognozy.

Godz.9:00 zajechały gruszki z betonem.Chwlia napięcia-pan operator bada teren-dobra,wjeżdżam!Oddech wstrzymany i...wjechał!Nawet tak bardzo sie nie zapadł jak można się było spodziewać a w końcu ciężar ogromny-ok.50ton!Za nim wjechał drugi,już po jego śladzie i zaczęlo się pompowanie.Trwało ok.godziny i wyjazd.O dziwo znów bezproblemowo!Zostały wprawdzie wygniecione głębokie koleiny,ale poszło gładko.

Murarze wygładzili beton i pojechali do domu zapowiadając się na jutro.

Skoro tak dobrze poszło z betonem to trzeba iść za ciosem i przywieźć piach.Jeden telefon i za godzinę jest samochód z 20t piachu.I znow bez problemów!Wjechał,wysypał,wyjechał.

Myślę,że tutaj dał znać o sobie ten przeklinany kamień który jest pod cienką warstwą ziemi-on trzymał stabilność gruntu i ciężki sprzęt tak się nie zapadał.

Te sukcesy tak mnie rozzuchwaliły,że zadzwoniłem po cement,cegłę i bloczki.Ok,facet przyjechał i...tu moje zuchwalstwo zostało ukarane.Najwyraźniej wyczerpałem już limit szczęścia na ten dzień.Powtórzyła się sytuacja ze stalą.Samochód wjechał 10m i stanął.

Szybka decyzja-rozładowujemy na drodze.Po rozładunku na szczęście samochód wyjechał o własnych siłach a ja na szybko zacząłem szukać koparki z widłami żeby przewieźć towar z drogi na działkę.Wiadomo-jak się szuka szybko to znajduje się...Przyjechal gostek koparką ale nie miał zielonego pojęcia jak się nią jeździ.Męczył się,zdemolował palety (zwrotne!),zrył drogę i działkę,ale w końcu przewiózł.

Jutro murarze przyjeżdżają działać dalej,jak będzie pogoda to kazali przywozić resztę bloczków (dziś przyjechało 6 palet-360szt,czeka jeszcze 19 palet-dwa kursy).

Nie dam już samochodowi z bloczkami wjeżdżać na tę drogę,po dzisiejszym dniu jast tak zdemolowana,że musi odpocząć a przede wszystkim podeschnąć.Rozładujemy przed drogą i wezwę koparkę (oczywiście nie tą co dzisiaj).

Podsumowując dzisiejszy dzień-nie było źle!To czego bałem się najbadziej czyli wjazd betoniarek poszło gładko.Powoli zaczynam ogarniać to nowe wyzwanie jakim jest budowa.Z każdym dniem będzie lepiej-mam nadzieję:-)

PS.Pani z banku przysłała umowę do poczytania-będzie lektura na weekend.

I jeszcze fotorelacja:

blog budowlany - mojabudowa.pl

inwestorka wyrzuca pieniadze w błoto (no...w beton)blog budowlany - mojabudowa.pl

droga po wyjeździe betoniarek

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

Mamy kredyt!

Blog:  antek-lublin
Data dodania: 2012-04-18
wyślij wiadomość

Dostałem telefon z banku-jest pozytywna decyzja kredytowa!

Pani prześle mailem umowę do poczytania i jak będziemy gotowi zaprasza do podpisania.

Szczerze mówiąc po tym jak naczytałem się na forach i blogach jakie sztuki robią banki przy przyznawaniu kredytów hipotecznych byłem pełen jak najgorszych przeczuć.Jak sie okazało niesłusznie!

Wszystko poszło tak gładko,że aż nie mogę się nadziwić!To może zabrzmieć jak reklama ale ponieważ nie podaję nazwy banku jest ok.

Procedura zajęła ok.trzech tygodni,wszystkie dokumenty jakie musiałem dostarczyć to wniosek,zaświadczenia o dochodzie,akt własności działki i kosztorys z harmonogramem prac i wypłat transz podpisany przez kierownika budowy.

Do tego doszedł operat finansowy robiony przez firmę wskazaną przez bank-kosztował 814zł.Z panią która go robiła nawet się nie widziałem,przez telefon wytłumaczyłem jej jak dojechać na działkę a dokumenty zeskanowałem i wysłałem mailem.

Nie chcieli wypisu z rejestru gruntów,odpisu księgi wieczystej,(podałem im tylko numer-sami sobie sprawdzili),przenoszenia konta,przymusowych ubezpieczeń itp.W banku byłem dwa razy,reszta przez telefon albo mailem.

Normalnie sielanka!

I w dodatku załapaliśmy się jeszcze rzutem na taśmę na kredyt w euro a teraz to już nie było by na to szans.Pani powiedziała,że kilka dni po tym jak dostaliśmy wstępną decyzję bank zmienił zasady i o euro nie moglibyśmy się już starać.

W każdym razie pozwala nam to spokojnie planować wydatki i nie martwić się o ciągłość finansowania.

fundamenty wykopane

Blog:  antek-lublin
Data dodania: 2012-04-17
wyślij wiadomość

Dziś było lepiej.Przynajmniej jeśli chodzi o fachowców.Wszyscy byli punktualni i to co zaplanowaliśmy zostało zrobione.Oczywiście,żeby nie było tak pięknie życie (a raczej struktura gleby na naszej działce) skorygowało plany dotyczące betonu.Wstępnie zamówiłem 16m3 ale jak koparka zaczęła wydzierać z ziemi kamienie przez co wykop miejscami zamiast 40 cm szerokości miał 60 było jasne,że to nie wystarczy.Ostatecznie zdecydowaliśmy że zamawiamy 20m3!Będzie drożej ale pocieszam się że chociaż stabilniej:-)

Po naradadzie z murarzamim i telefonie do betoniarni zdecydowaliśmy się przełożyć zalewanie ław na czwartek.Bałem się po prostu,że 40-tonowa betoniarka zakopie sie na naszej drodze tym bardziej że dziś w nocy znów padało!Dzisiaj było w miarę pogodnie,jutro też ma byc ładnie-niech to trochę podeschnie.

Więc jutro dzień przerwy!

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

Dziś uroczysty dzień

Blog:  antek-lublin
Data dodania: 2012-04-16
wyślij wiadomość

Było ciężko ale zaczęliśmy!

Od rana jakoś sie nie układało.Po pierwsze pogoda-niby nie padało,ale deszcz wisiał w powietrzu.Rano dzwonią murarze i pytają czy przyjeżdżać bo u nich pada.U nas na razie nie-mówię-ale nie gwarantuję co będzie za 15 minut.Decydujcie sami,czy ryzykować drogę na darmo.Dobra-jedziemy.

Przyjechałem na działkę-tam po niedzielnych ulewach błoto.Dotarli murarze,czekamy na dostawę stali i drewna.Przyjechała ale ledwo facet wjechał w drogę gruntową zaczął się ślizgać i stanął.Ani w te ani wewte.Wyładowaliśmy ręcznie i przenieśliśmy na działkę (na szczęście niedaleko,ok.100m) a ja dawaj,szukać jakiegoś sąsiada z traktorem żeby wyciągnął samochód.Znalazłem,przyjechał,wyciągnął.

OK,dalej będzie dobrze.

No,powiedzmy...

Murarze kręcą sobie zbrojenia,ja czekam na kierownika budowy i na geodetę.

Kierownik w porządku,przyjechał,popatrzył,wydał murarzom zalecenia i pojechał.

Geodeta miał być około południa.Około okazało się dla niego 16:30!

Murarze zrobili wcześniej to co mogli i czekali właśnie na geodetę żeby po wytyczeniu przygotować jakieś ustrojstwa dla koparkowego do kopania ław.Koparka ma byc jutro o 8:00.

Ponieważ geodeta zaczął tyczenie o 17-tej nie czekali już aż skończy tylko pojechali do domu i powiedzieli,że przyjadą jutro wcześniej żeby do ósmej wszystko przygotować.

Tak więc pierwszy dzień pokazał mi na co muszę się przygotować skoro zachciało mi się domu!Ale podobno trudny początek wróży szczęśliwe zakończenie.Tak sobie to tłumaczę:-)

Jutro kopiemy fundamenty,szykujemy zbrojenia a pojutrze o ósmej przyjeżdża beton.I tu znów strach-co będzie jak  betoniarka nie da rady wjechać na rozmiękłą drogę?Gdyby było sucho to spoko ale znów kropi...Zobaczymy jak to będzie wyglądać jutro,najwyżej będę musiał jeszcze przesunąć to betonowanie ale znowu wykop nie powinien zostawać otwarty...Nie chce mi się myśleć....

Reasumując:minęły dwa lata od kiedy podpisaliśmy przedwstępną umowę kupna działki i zdecydowaliśmy sie na budowę domu.Tyle zajęło załatwianie formalności,przygotowania,przemyślenia itp.

Teraz przyszedł czas realizacji marzeń.To chyba najtrudniejsza część ale przecież skoro inni mogą to my też!

Życzcie nam powodzenia!

A to dokumentacja z dzisiejszych prac:

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

blog budowlany - mojabudowa.pl

jest prąd!

Blog:  antek-lublin
Data dodania: 2012-04-13
wyślij wiadomość

W końcu założyli licznik.Dziś od rana molestowałem telefonicznie panią w ZE i chyba miała mnie już dosyć,bo obiecała,że dopilnuje żeby dziś wysłali ekipę z licznikiem.

I rzeczywiście-zadzwonili ok.17-tej że jadą.

Więc-jest prąd,jest woda,geodeta umówiony na poniedziałek,koparka na wtorek,beton zamówiony wstępnie na wtorek-jak będzie pogoda-ruszamy!

antek-lublin
ranga - mojabudowa.pl mistrz
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 221235
Komentarzy: 883
Obserwują: 117
On-line: 9
Wpisów: 157 Galeria zdjęć: 417
Projekt ANTEK II WERSJA B Z POJEDYNCZYM GARAŻEM
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy bez poddasza bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - nasze miejsce na Ziemi
ETAP BUDOWY - Brak
ARCHIWUM WPISÓW
2015 grudzień
2015 listopad
2015 październik
2014 październik
2014 maj
2014 kwiecień
2013 lipiec
2013 czerwiec
2013 maj
2013 kwiecień
2013 marzec
2013 luty
2013 styczeń
2012 grudzień
2012 listopad
2012 październik
2012 wrzesień
2012 sierpień
2012 lipiec
2012 czerwiec
2012 maj
2012 kwiecień
2012 marzec
2012 luty
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień