ogrodzenie frontowe ciąg dalszy
Ogrodzenie praktycznie stoi!
Trwało to dłużej niż zakładaliśmy ale to wina pogody.Najpierw padało (śnieg z deszczem,deszcz) potem przyszedł lekki mróz przez co beton wolniej wiązał i trzeba było robić przerwy,potem znów padało,wszędzie błoto zwłaszcza z wykopanej ziemi a tej zrobiło się całkiem sporo-fundamenty są wykonane bardzo solidnie,zużyto ok.1,5t.cementu!
Zabrakło kilku pustaków na wymurowanie słupków,są domówione,przyjadą razem z elementami stalowymi a te mają pojawić się pod koniec przyszłego tygodnia lub na początku następnego.Wtedy też zostaną przyklejone daszki na słupkach.
W związku z brakiem materiałów nastąpił tydzień przerwy,który wykorzystam na zrobienie z grubsza porządku bo krajobraz lekko księżycowy.Najgorszą część uporządkowałem zresztą już dzisiaj a ostateczne porządki-w tym porobienie niewielkich skarp w miejscach gdzie podmurówka jest wyżej niż teren drogi przez co widać fundament i obsadzenie ich jakąś zadarniającą roślinnością-zostawiam sobie na wiosnę.
Po dostawie reszty materiałów panowie szacują wykończenie ogrodzenia na dwa-trzy dni-oczywiście jeśli będzie pogoda.Najbliższy tydzień jak na złość ma być słoneczny i bez opadów-może wytrzyma tak jeszcze do czasu zakończenia prac?
Chociaż nie ma co narzekać-jak na grudzień pogoda jest całkiem,całkiem i pozwala na prowadzenie prac budowlanych.
Pustaki bardzo mi się podobają,na szczęście dobrze wybraliśmy bo zawsze jest ryzyko jak się wybiera w sklepie z wielu kolorów i wzorów a potem po wybudowaniu wygląda całkiem inaczej niż sobie człowiek wyobrażał.
Instalacje elektryczne przygotowałem w zeszłą sobotę,miałem trochę problemów bo zapomniałem w którym miejscu zostawiłem rury wyprowadzone z rozdzielni w domu w związku z czym musiałem rozkopać spory kawałek terenu zanim je znalazłem-radzę wszystkim,którzy są na początkowym etapie budowy żeby takie rzeczy dokładnie dokumentować na zdjęciach-przydaje się w przyszłości!
Na koniec kilka zdjęć,następna relacja po zmontowaniu całości.