jesteśmy,żyjemy...
Nie odzywaliśmy się dawno,ale po wariackim,ostatnim roku można powiedzieć,że życie płynie nam teraz leniwie-niewiele się dzieje ale zawsze coś tam:
-jutro sesja rady gminy na której radni "klepną" (mamy nadzieję,że to tylko formalność) nazwę dla naszej ulicy i będzie można już dostać nowy adres a co za tym idzie zameldować się.
-dzisiaj przyjechała kostka-jej układanie zacznie się za tydzień-półtora-tak nam obiecał wykonawca.Nie robimy jakiś cudów-niezbędne minimum czyli:podjazd do garażu,chodniczek do domu,opaska dookoła szer.60cm(w niektórych miejscach szersza-będzie robić za chodnik) no i taras-ok.30m2 z jednym schodkiem.W sumie kostki będzie ok.100m2.Kostka Nostalit,grafitowa z żółtym paskiem.Widzieliśmy w katalogach naprawdę fajne kostki ale cena...Więc będzie taka.Grunt,że będzie w końcu można zrobić porządek wokół domu bo po ułożeniu kostki zostanie rozwiezienie ziemi i urządzanie ogrodu.Przy okazji układania kostki wykonawca zrobi nam odprowadzenie deszczówki z rynien razem z drenażem więc sprawa załatwiona kompleksowo.
-również dziś wykonałem telefon do firmy okiennej w celu wyceny moskitiery do okna tarasowego.Zaczął się na dobre sezon na komary,muchy i inne badziewie a jest ciepło więc pasowało by mieć to okno otwarte wieczorami,zwłaszcza jak będzie taras.Moskitiera kosztuje 380zł.-jest to coś w rodzaju stabilnych drzwi z siatki otwieranych na zewnątrz,z zameczkiem magnetycznym i sprężynkami w zawiasach które powodują automatyczne zamknięcie się za wychodzącym.Jutro idę zamówić.
-chcemy też zrobić jeszcze podbitkę-szukamy jakiejś solidnej firmy której można by to zlecić.
A tak w ogóle to życie na wsi jest super!Spokój,cisza,przyroda,wolniejsze tempo,życzliwsi ludzie-tego potrzeba na "stare lata".
Kostka prosi się o ułożenie:
a wczoraj mieliśmy oberwanie chmury: