zwierzyniec
Jak człowiek wyrwie się z betonowej pustyni gdzie przez okno może co najwyżej zobaczyć parking obstawiony samochodami to jakoś nie może zrozumieć widoku zwierząt (innych niż psy) za oknem i zwykła sarna staje się egzotyczna jak co najmniej nosorożec!
W zimie właśnie mieliśmy okazję obserwować stadko saren pasących się na polach nieopodal naszej działki.Teraz już nie przychodzą,pewnie mają więcej pożywienia w lesie.
Za to pojawiły się bażanty-spacerują całymi dniami dookoła domu,zwłaszcza kolorowe samce dumnie przechadzają się w zbożu od czasu do czasu pokrzykując-zapewne na swoje żony:-) Są jednak bardzo płochliwe.
A wczoraj pojawił się w naszej okolicy zajączek.Młody,z wiosennego miotu,wyglądał na zdezorientowanego i przestraszonego.Może się zgubił?Obserwowaliśmy go przez okno.Chował się pod samochodem,potem pokicał w pole.Dzisiaj pojawił się znowu.Rano chował się pod deskami na naszym tarasie,potem widzieliśmy go jak przekicał przez działkę w zboże.Mamy nadzieję,że da sobie radę.
Ciekawe jakie jeszcze zwierzęta nas odwiedzą? W zimie pojawiały się kuropatwy,żona na etapie budowy spotkała lisa ale najbardziej mnie dziwi że nie mieliśmy okazji gościć jeża.Te zwierzęta są chyba dość często spotykane w pobliżu ludzi?