pierwsze spostrzeżenia na temat ogrzewania
Bardzo byłem ciekawy jak to wyjdzie po pierwszej dobie.Przyjechałem dziś do domku po południu i...jest cieplutko.Nastawiłem wczoraj na sterowniku 17 stopni i jest 17 stopni.I to w całym domu równomiernie.Chociaż oczywiście w każdym pomieszczeniu można regulować temperaturę głowicami na grzejnikach lub w rozdzielaczu podłogówki.Poza tym nie ma jeszcze drzwi wewnętrznych i ciepłe powietrze rozchodzi się swobodnie po mieszkaniu.Ale...te 17 stopni z grzejników w pokojach jest inne niż 17 z podłogówki.Wchodząc do salonu czułem,że jest jakby cieplej chociaż termometry i tu i tam pokazywały tę samą temperaturę.To pewnie za sprawą tego,że ciepło rozkłada się równomiernie na całą powierzchnię i od samego dołu. Myślę że salon z kuchnią będą najcieplejszymi pomieszczeniami i bardzo dobrze.Jeszcze rzut oka do garażu-tam 8 stopni ale grzejnik nastawiony na minimum.Informacja o temperaturze zewnętrznej-przez całą ostatnią dobę w granicach -8 do-11 stopni.Generalnie-wstępnie wygląda na to,że cały system pracuje bardzo sprawnie i precyzyjnie.Ale nie ma róży bez kolców-spoglądam na gazomierz i przerażenie w oczach.Zużycie przez pierwszą dobę-23m3!Po pierwszym szoku wytłumaczyłem sobie,że przecież trzeba było rozgrzać cały dom,namarznięte podłogi i ściany z temp.ok.5-6 stopni do 17.Pewnie piec chodził całą dobę żeby to rozkręcić.I pewnie dopóki to wszystko się nie wygrzeje i unormuje zużycie będzie większe ale docelowo będzie wyglądać inaczej.W końcu łatwiej utrzymać temperaturę w ogrzanym już i suchym domu.