Yes,yes,yes!!!
Stało się.Dziś Rano moja żona odebrała ze starostwa świeżutkie,jeszcze ciepłe pozwolenie na budowę!
Tym samym zamknął się ponad półtoraroczny etap walki z urzędami,geodetami,starostwami i innymi wydziałami do spraw różnych, dziwnych i niepotrzebnych.
Niestety,pora roku już taka,że nie chcemy ryzykować rozpoczynania budowy (tym bardziej,że trzeba jeszcze co nieco przygotować) chociaż były takie plany.Za to wiosną ruszamy pełną parą!
Na najbliższy weekend planuję spotkanie z hydraulikiem-pochylimy się nad projektem,pomyślimy,policzymy i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Chcemy też w tym roku kupić materiały (z opcją dostawy na wiosnę) na fundamenty i ściany.Najpierw jednak musimy skonsultować ilości z naszą ekipą budowlaną oraz potwierdzić ich gotowość do rozpoczęcia pracy z początkiem wiosny (może napiszemy jakąś umowę?).
Mamy więc kilka miesięcy na ostatnie przygotowania.Ponieważ teraz już większość zależy od nas a nie od urzędników mamy nadzieję,że będzie z górki!!!